Robiąc porządki natrafiłam na fragment chusty , którą kiedyś dawno temu robiłam. Wyszła z mody , włóczka widocznie przydała się na coś innego, więc sprułam , został tylko kawałek żeby nie zapomnieć wzoru.Miałam jeszcze białą chustę , oczywiście wzór był inny, może jeszcze gdzieś jest , bo wydaje mi się że i taki kawałek zostawiłam.
Wróciły wspomnienia sprzed 30 lat …. stwierdziłam że muszę zrobić sobie taką chustę……
A że nie miałam innej włóczki tylko taką „różowiastą”, a chęć szydełkowania wielką , powstaje takie oto cudo…..
Moje dzieci śmieją się ze mnie , że będę wyglądać w niej jak Mostowiakowa , ale co mi tam, będę mieć różowiastą chustę i już….
a co różowy to tylko dla dzieci ma być? najważniejsze, żeby tobie się podobał