Środek lata, upał straszny (35 st. w cieniu) a ja robię bombki na choinkę.
Ale są dwa pozytywy tego mojego działania…. po pierwsze przed świętami nie będę robć ich na szybko i martwić się czy zdążą wszystkie wyschnąć, po drugie w takim upale schną szybciutko (roztwór cukrowy w którym usztywniam te bombki ,zimą w temperaturze pokojowej schnie cały tydzień, teraz schnie jeden dzień).